Perspektywa Harry'ego:
Nie mogę w to wszystko uwierzyć. Nawet nie gadałem z mamą tylko pobiegłem z Zayn'em do domu Liv, teraz, gdy z chłopakami wracamy przez łączkę mogę sobie wszystko przemyśleć. Zachowałem się jak cham, a ona jednak mi wybaczyła, pozwoliła uczestniczyć w życiu Mi. Właśnie Mia, moja mała, słodka córeczka. Te niebieskie oczka, słodki uśmiech i blond loczki...
- Ej, żyjesz ? - szturchnął mnie Niall z uśmiechem, zauważyłem, że Zayn też idzie zamyślony.
- Żyję blondasku. - powiedziałam a on z uśmiechem popatrzył na mój dom.
- Jak myślisz, czy twoja mama zrobiła kolację ? - zapytał mnie, westchnąłem
- Nialler, jadłeś 10 minut temu. - jęknąłem a on udał obrażonego.
- Zaayn ! Powiedz, że ty też jesteś głodny ! - jęknął blondyn do mulata, a tamten nie zareagował
- Zayn ! - Irlandczyk nie dawał za wygraną
- Coo?? A Tsaaa... - mruknął Malik wybudzony z transu
- O czym myślisz ? - zapytałem
- O kimś chciałeś powiedzieć. - wtrącił Niall
- Zayn, czy tobie chodzi o to o czym ja myślę ? - zapytałem, on tylko westchnął i spojrzał na mnie.
- Tak, kocham ją, to chciałeś usłyszeć ? - warknął i spuścił wzrok, nie wiedziałem co powiedzieć, ja nigdy o niej nie zapomniałem, teraz miałem nawet nadzieję, że z czasem będzie jak kiedyś...
- Zayn ! - usłyszałem krzyk Liv, odwróciliśmy się, ona podbiegła.
- Nie ... wziąłeś... telefonu... łosiu. - powiedziała z uśmiechem, Malik nie wiedział co jej odpowiedzieć.
- Dzięki. - odpowiedział po chwili.
- i ty myślisz, że mi takie twoje dzięki wystarczy ? - zapytała ze śmiechem, wiedziałem o co jej chodzi, mi też zawsze tak mówiła.
- Ja mogę za niego podziękować. - zaśmiałem się
- Pamiętasz jeszcze ? - zapytała
- No jeszcze pytasz. - odpowiedziałem.
- Tutaj. - zwróciła się do mulata wskazując swój policzek, on się wyszczerzył i spełnił jej prośbę.
- A tak ogólnie, to blondasku, weź napisz do Chloe, bo mnie nęka telefonami. - powiedziała a Niall szybko wyją telefon i mamrocząc pod nosem, żebyśmy na niego nie czekali odszedł kawałek.
- Livy, a może wpadniesz z małą jutro do nas na obiad ? - zapytałem
- Czemu nie, Mia nie odmówi wizyty u wujków. - powiedziała
- Też bym na jej miejscu nie odmówił. - powiedział Zayn i się zaśmialiśmy
- Dobra. Ja wracam. - powiedziała Livs i odwróciła się. Zayn stał i gapił się na nią, nie powiem, że byłem gorszy, ale mulat serio się na nią gapił.
- Idziemy ! - zaśmiałem się a mulat westchnął i ruszyliśmy. Gdy tylko przekroczyłem próg Gemma złapała mnie za rękę i zaciągnęła do kuchni, gdzie czekała już moja mama, nawet nie dały mi się przywitać, tylko wskazały krzesło.
- Brat , po pierwsze, to ja jestem na ciebie zła. - powiedziała Gemma
- Ale o co chodzi ? - zapytałem
- O Mię i Olivię ! - krzyknęła
- Aaaa... To już wyjaśniliśmy sobie. - powiedziałem
- Ale Harry, ty nas okłamałeś ! - powiedziała moja mama
- Mamo... - zacząłem ale mi przerwała
- Wmawiałeś nam, że ona to skończyła, bo przestała cię kochać, przez te lata jej nienawidziłam, bo myślałam, że cię skrzywdziła, a okazało się, że to ty skrzywdziłeś ją! Harry myślałam, że to ona jest zła, ale to ty byłeś taki. Zostawiłeś ją dla kariery wtedy, gdy ona potrzebowała cię najbardziej... - powiedziała moja mama, byłem świadomy tego, że źle zrobiłem, ale prawda z ust rodzicielki bolała, trafiła w sedno...
- Myślicie, żę nie żałuję tego ? Żałuję i to cholernie ! - powiedziałem czując łzy pod powiekami.
- Harry, jest problem... - zaczął Lou wchodząc do kuchni i drapiąc się w tył głowy
- Co jest ? - zapytałem
- Liam... - powiedział, zerwałem się z krzesła i poszedłem pod drzwi pokoju gościnnego, gdzie był chłopak, pukałem, prosiłem, błagałem, groziłem a on nic, cały czas tylko "CHCĘ BYĆ SAM ! "
Next Day:
Perspektywa Livy:
Mała w swojej ślicznej sukieneczce biega po salonie i krzyczy, że ona chce do wujka, uśmiechnęłam się i ubrana w zwykłą zwiewną białą sukienkę do kolan złapałam ją za rączkę i wyszłyśmy. Zamknęłam dom i ruszyłyśmy do domu Harry'ego. Mała uśmiechała się idąc przez łąkę. Zapukałam do drzwi, po chwili otworzyła mi Gemma, uściskała mnie i małą, a następnie zaprosiła do środka.
- Harry, on nie chce wyjść. - usłyszałam głos Zayn'a, mała pobiegła do mulata, który uśmiechnął się i wziął ją na ręce.
- kto ? - zapytałam
- Liam. - odpowiedział szybko.
- Ja spróbuję z nim pogadać, czasem lepiej jest zwierzyć się komuś praktycznie obcemu. - powiedziałam, Malik wskazał mi drzwi i odszedł z małą.
- Liam, jesteś tam ? - zapytałam
- Chcę być sam ! - odpowiedział
- Wpuść mnie. Proszę. - powiedziałam. Cisza...
- Liam, otwórz. - powiedziałam po raz kolejny spokojnie, po chwili skrzypnięcie klucza i ukazała mi się głowa Liama, Wpuścił mnie do środka i zamknął drzwi. Usiedł na łóżku, a ja w fotelu obok. Żadne z nas nic nie mówiło, z doświadczenia wiem, że lepiej nie naciskać.
- Ja ją nadal kocham. - wyszeptał chłopak po 15 minutach ciszy. Nic nie odpowiedziałam
- Miałem dziewczynę, byliśmy razem przez dwa lata, ale... to się zepsuło, wszystko jednego dnia. Mieliśmy wywiad, gdy wróciłem do domu zastałem tylko list, nie było jej rzeczy. Napisała mi, że mnie kocha, ale nie możemy być razem, że nie zniesie kolejnej rozłąki, że wie, że kocham to co robię i nie chce żebym z tego rezygnował, ale ona nie potrafi. Pisała, że nie chce stać między mną a fankami, one ją obrażały, ale ona naprawdę jest świetną osobą. Nie wiem co mam robić Livs.. - jęknął, przytuliłam go.
- Liam, musisz z nią o tym pogadać,szczera rozmowa, to klucz do sukcesu. Może spróbujecie jeszcze raz ? Zaryzykuj Daddy. - powiedziałam, a on się lekko uśmiechnął.
- dzięki. Chłopcy mówili żebym o niej zapomniał...- zaczął, ale mu przerwałam.
- Ale ty nie potrafisz, bo ją kochasz, nie umiałbyś zapomnieć nawet, gdyby cię zraniła, bo to uczucie którym ją darzysz zmienia wszystko, sprawia, że życie jest piękniejsze, że świat nabiera barw, że każdy dzień wydaje się lepszy. Oni tego nie zrozumieją, to może zrozumieć tylko człowiek, który cierpiał z tego powodu. - powiedziałam i wstałam.
- Chodź, bo mała tęskni za wujkiem Liamem. - powiedziałam i wyszliśmy, gdy tylko Mia zobaczyła chłopaka zostawiła Zayn'a, Harry'ego i Niall'a i podbiegła do niego.
- Wuujek ! - pisnęła, chłopak wziął ją na ręce i usiadł na kanapie.
- Hej malutka. - powiedział
- Wujku, a pooglądamy bajkę ? - zapytała
- Mi, bajkę obejrzysz w domu. - powiedziałam a ona spojrzała na mnie z grymasem, wtedy zadzwonił mój telefon, spojrzałam na wyświetlacz, Nathan, uśmiechnęłam się i odebrałam.
- Hej Liv ! - zawołali wszyscy równo.
- Hej Miśki. - powiedziałam z uśmiechem.
- mamo ! - jęknęła Mi.
- Chłopcy, przywitajcie siez Mi. - powiedziałam i włączyłam głośnik.
- Hej Mia ! - zawołali
- Wujek ! - pisnęła
- Hej Księżniczko. - powiedział Nathan a mała się uśmiechnęła
- Kiedy przyjedziesz ? - zapytała blondyneczka
- Nie martw się Mi, jak tylko będę mógł, to wpadam do Ciebie. - powiedział
- A wujek Tom też ? - zapytała
- Zawsze i wszędzie ! - krzyknął Parker
- A wujku, wiesz, że wujek Zayn ma takie czarne rysunki na ręce ? - zapytała, a ja cicho się zaśmiałam
- Wiem. - odpowiedział Nath
- Ale on ma dużo ! - powiedziała
- Mi, pożegnaj się, bo kończymy. - powiedziałam
- Paaa ! - powiedziała
- Trzymajcie się laski. - powiedzieli i się rozłączyłam
- Siadajcie dzieciaki. - powiedziała Anne i ruszyliśmy do stołu.
______________
Sorki, że taki krótki.
Nie mam weny... Ale nie chciałam, żebyście czekały kolejne kilka dni, więc wstawiam wam takie...
Następny będzie lepszy.
Kochaaam ! ♥
Mwahh <3
Komentujcie :)
Rozdział 13
-
Następnego dnia obudziłem się wcześnie. Byłem strasznie niewyspany, całą
noc dręczyły mnie koszmary, w każdym z nich Lily ze mną zrywała i zaczynała
chodz...
11 lat temu