NOWY BLOG

piątek, 26 października 2012

Rozdział 2 ♥

- Jak miałam 15 lat, zaczęłam spotykać się z Harrym, wtedy był inny, miły, słodki i taki romantyczny, potem namówiłam go do tego, żeby poszedł do X-F. Gdy połączyli was w zespół on powiedział mi, że z nami koniec, że on chce się skupić na karierze, że to właśnie ona jest ważniejsza niż ja. Przez dwa dni cały czas płakałam, nic nie jadłam, nie piłam, potem zasłabłam w szkole, w szpitalu powiedzieli mi, że ani mi ani dziecku nic nie jest. Miałam wtedy tylko 16 lat i byłam w ciąży, a chłopak zostawił mnie. Nie chciałam mu mówić, że będzie ojcem, nie potrzebowałam litości. Mia nie wiedziała nic o ojcu, wczoraj pierwszy raz zobaczyła jego zdjęcie. Boję się, że jak się dowie, to będzie mi chciał ją zabrać. - powiedziałam a z moich oczu mimowolnie poleciały łzy, wtedy Zayn mnie przytulił, wtuliłam się w niego nie przestając płakać.
- Nigdy nic nie mówił o tobie. - zamyślił się Zayn
- Mogę ci to udowodnić. mam dwa albumy zdjęć z nim. - powiedziałam
- Wierzę ci, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego to zrobił. - powiedział, wtedy weszli chłopcy, spojrzeli na nas.
- Mówiłem, że to dziwka,dziecko też pewnie przypadkowego kolesia. - prychnął Styles, wtedy Malik zerwał się na równe nogi i złapał go za marynarkę przyciskając do ściany.
- Ona jest kurwą ? A ty kim jesteś ?! Jesteś śmieciem Styles. - warknął i go puścił.
- O co tu chodzi ? - zapytał Liam
- O nic. Koniec sesji. - powiedziałam i wybiegłam.

Minęła już godzina, stoję właśnie pod centrum handlowym i idę szukać małej i Nathana. Wiedziałam, gdzie iść, sklep z lalkami TW, byli tam, Nathan lamentował, że jego fryzura jest nie taka jak powinna.
- A tu co się dzieje ? - zapytałam, mała odwróciła się.
- Mama ! - pisnęła Mia i przytuliła mnie
- Macie już wszystko ? - zapytałam
- Tak. - powiedział Nath i ruszyliśmy do domu. Podziwiam Nathana, on jest taki inny, normalny dwudziestolatek szaleje w klubach, a on, on woli siedzieć w domu i oglądać film, nie pogardzi piwem, ale nie pije go cały czas, jest inny, ale właśnie za to go lubię.
- Ej ! Ziemia do Liv. - zaśmiał się szatyn
- Sorki. - odpowiedziałam z uśmiechem

- Pomożesz spakować Mi ? - zapytałam, chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem i pokiwał twierdząco głową.
- Jak ty to robisz ? - zapytał mnie gdy pakowałam to torby kolejną bluzkę małej.
- Ale co ? - zapytałam
- opiekujesz się dzieckiem, pracujesz, masz czas dla przyjaciół i cały czas jesteś taka uśmiechnięta i pełna życia. - powiedział podając mi sukienkę.
- Ale to właśnie to co wymieniłeś sprawia mi tyle radości, kocham fotografię, więc ta praca to przyjemność, a Mia, może i ma dużo energii, ale to moja córeczka, więc... - powiedziałam
- Mamo ! Dzwoni wujek ! - powiedziała mała trzymając mój telefon, spojrzałam na nią z uśmiechem i wzięłam telefon.
- Hej siostra. - usłyszałam wesoły głos brata
- Hej Josh. - odpowiedziałam
- Co robisz wieczorem ? - zapytał
- Party Hard z TW. - odpowiedziałam
- A można się wprosić z Zaynem ? - zapytał
- Nath, Josh i Malik chcą wpaść, mogą ? - zapytałam chłopaka
- Ale bez tego śmiecia ? - zapytał
- Możecie wpaść,ale tylko wy. - powiedziałam
- Jasne. - odpowiedział i się rozłączył.
- Muszę powiedzieć Josh'owi. - jęknęłam
- pomogę ci. - powiedział Nath, zabrał torbę małej i zeszliśmy na dół, po drodze do moich rodziców dowiedziałam się kilku ciekawych faktów, między innymi, że Nath się zakochał. Gdy podjechaliśmy pod ładnie urządzony domek moich rodziców wysiedliśmy, złapałam małą za rączkę i ruszyłam w stronę drzwi, Nathan szedł za mną. Zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili w drzwiach zobaczyłam moją mamę, która wyściskała mnie i wpuściła do środka.
- o jesteście nareszcie. - zawołał mój ojciec
- Tak tato. Zostawiamy wam małą. - powiedziałam
- Jasne. - zaśmiała się moja mama
- Mia, bądź grzeczna i słuchaj dziadków. - powiedziałam a dziewczynka się uśmiechnęła.
- Nie napijecie się herbaty ? - zapytała mama Olivii
- Jesteśmy umówieni, innym razem Debby. - powiedział Nathan.
- No dobrze. Bawcie się dobrze, a małą odwieziemy za dwa dni. - odpowiedział ojciec dziewczyny a oni wyszli.
- Kierunek TESCO ! - zaśmiał się szatyn i ruszyliśmy, po zakupach podjechaliśmy pod mój dom, swoją drogą, to zastanawiam się, czemu zawsze u mnie, no ale spoko... Rozpakowaliśmy zakupy, przygotowaliśmy wszystko i byliśmy gotowi. Około 18.00 zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otwarte ! - krzyknęłam.
- To my. - powiedział Josh.
- Wiem. - odpowiedziałam
- Jak ? - zdziwił się Zayn
- Tw nigdy nie puka. - odpowiedziałam.
- Josh, możemy pogadać ? - zapytałam, bałam się, ale musiałam mu powiedzieć, skoro wie już nawet Zayn, to on też musi, jest moim bratem.
- Jasne. - odpowiedział chłopak z uśmiechem
- Bo, ty nie wiesz całej prawdy. - powiedziałam nerwowo bawiąc się rękawem bluzy.
- Ale o co chodzi ? - zapytał
- o Mi. - odpowiedział mu Nathan
- Dokładniej. - powiedział
- Bo ja wiem, kto jest ojcem małej. Wiesz, że jak ty wyjechałeś do Londyny, a my mieszkaliśmy jeszcze w Holmes Chapel, to miałam chłopaka. Harry'ego, ale po tym jak on poszedł do X-F to nie zostawił, a potem dowiedziałam się o ciąży, a teraz ten Harry jest jednym z One Direction. - powiedziałam, liczyłam, że będzie krzyczał itd, ale on tylko wstał i mnie przytulił.
- Nie jesteś zły ? - zdziwiłam się
- Nie. Za bardzo cię kocham mała. - odpowiedział
- Party Hard !!!! - krzyczeli chłopcy wbiegając, zaśmiałam się odrywając od Josh'a
- Chłopcy, to Zayn, Zayn to Max, Siva, Jay i Tom. - powiedziałam
- Czemu ja na końcu ? - oburzył się Tom
- Bo jesteś najlepszy. - szepnęłam mu na ucho.
- Zagrajmy w Scrable ! - krzyknął Jay na co ja parsknęłam śmiechem
- Z wami ? nigdy, to już szybciej przebiegnę maraton. - odpowiedziałam na co oni udali focha
- A może najnormalniej w świecie zaczniemy od filmu ? - zapytał Josh, na co wszyscy spojrzeliśmy na niego zszokowani.
- Ale ty jesteś mądry ! - zachwycał się Siva
- Ja bym nigdy na to nie wpadł. - dodał Max
- Jesteś wielki ! - krzyknął Nathan
- WOW ! - powiedziałam, Zayn patrzył na nas z uśmiechem
- Czyli ustalone ? - zapytał mulat
- Nom. Z racji tego, że jesteś tu gościem wybierasz film. - powiedział Josh, a ja spojrzałam na nigo mordując go wzrokiem
- Ja mu pomogę ! - zawołał Tom i podbiegł do szafki z płytami, otworzył i zanim zdążyłam krzyknąć otworzył i wszystko się wysypało, co spowodowało napad głupawki u nas.
- Oli, co masz na swoją obronę ? - zapytał
- To, że była to pułapka na Max'a. - powiedziałam i zaczęłam uciekać, a on mnie gonić, gdy po kilku minutach wróciliśmy do salonu film już leciał, rzuciłam się na kanapę jak się okazało obok Zayn'a. Film nie był straszny, ale w kilku momentach przytulałam się do mulata, na co on się do mnie uśmiechał, gdy tylko wyskoczyły napisy końcowe Josh sięgnął po pilota, ale został za to rzucony jabłkiem, które stało na stoliku
- Co jest ? - zdziwił się
- Czytam ! - odkrzyknął Jay
- Dziwni jesteście. - stwierdził mulat
- Nieee ! My jesteśmy wyjątkowi. - odpowiedział Nath
- Gramy w butelkę ! - krzyknął Siva, który był już po kilku piwach, nie powiem, ja też piłam, ale on był bardziej nawalony.
- Nie ma butelki. - powiedział Max, na co Nathan zerwał się z miejsca i szybko opróżnił jedną z butelek piwa, zaśmialiśmy się i już po chwili gra trwała.
- Oli, zadanie czy pytanie ? - zapytał Nathan z cwanym uśmiechem
- pytanie. - odpowiedziałam, szczerze to bałam się jego zadań.
- Który z nas ci się najbardziej podoba ? - zapytał a ja spojrzałam na nich, wszyscy uśmiechali się do mnie szeroko,
- Szczerze, to nie wiem. Wszyscy jesteście tacy Sexy. - odpowiedziałam
- Ale Zayn najbardziej. - powiedział na ja spłonęłam rumieńcem, ale byłam pijana więc nikt tego nie zauważył, zakręciłam i wypadł Tom
- Tomy, co dla ciebie ? - zapytałam
- zadanie mała. - odpowiedział a ja się wyszczerzyłam
- No więc... - zaczęłam - Widzisz tamten dom ? - zapytałam wskazując dom sąsiadów, wszyscy znali ludzi, którzy tam mieszkali. Nastolatka, totalna tapeciara, chłopak, całkiem spoko koleś, ale ich rodzice to koszmar...
- No widzę. - odpowiedział
- Pójdziesz tam, ale najpierw rozbierzesz się do bokserek i powiesz, że gonią cię muminki, i jeżeli oni ci nie pomogą, to już nikt ci nie pomoże, że ostatnia nadzieja w nich, w tajnych agentach WPIC. - powiedziałam a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Co oznacza ten skrót ? - zapytał Tom rozbierając się.
- Wielcy Próżniacy I Chamy. - odpowiedziałam i znowu napadła nas głupawka. Kochany Thomas poszedł tam, w samych bokserkach stanął przed drzwiami, my schowaliśmy się w krzakach obok, gdy drzwi otworzył pan West on tylko przełknął głośno ślinę i zaczął.
- Dziękuję ci boże ! Musi mi pan pomóc ! - zaczął mówić z takim przejęciem, że facet spojrzał na niego uważnie.
- Co się dzieje ?- zapytał
- Gonią mnie muminki i tylko pan może mi pomóc ! - powiedział nerwowo rozglądając się Tom, facet zmarszczył brwi i wtedy pojawiła się jego córka, która widząc Toma prawie zaczęła się ślinić.
- Chłopcze...- zaczął facet
- W was ostatnia nadzieja ! Tylko wy tajni agenci WPIC możecie mnie uratować ! - krzyknął my już praktycznie leżeliśmy w tych krzakach.
- Jacy agenci ? - zapytała dziewczyna
- no agenci WPIC ! Wielcy próżniacy i Chamy ! - powiedział a facet spojrzał na niego zdenerwowany
- JA ci dam chama ! - krzyknął i zaczął go gonić a biedny Tom uciekał, my weszliśmy do mojego domu śmiejąc się, po chwili wrócił Tom i gra się wznowiła. Na koniec wyszło, że całowałam się z Zayn'em, Max'em i Tom'em, chłopcy wykonali dużo głupich zadań i wypiliśmy dużo wódki.

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy, zeszłam do kuchni i wzięłam tabletkę, wszyscy spali u mnie, więc musiałam być cicho. Zrobiłam jajecznicę, dużo jajecznicy i kawę, a po chwili w kuchni pojawił się Nath.
- Moja głowa. - jęknął, uśmiechnęłam się i podałam mu tabletkę, sobie też wzięłam i zajęłam się jedzeniem, powoli w kuchni przybywało osób. Gdy byli już wszyscy zaczęłam
- Wiecie, że dziś piątek ? - zapytałam, pokiwali twierdząco głowami
- A wiecie, co wiąże się z piątkiem ? - zapytałam, teraz tylko Nath przytaknął
- Mam spotkanie zarządu, bo dziś ostatni piątek miesiąca, jak byście mogli... - zaczęłam ale Max mnie uprzedził.
- Spoko. Już dzwonię, tylko daj numer. - podałam mu numer do Mike'a a on po chwili wrócił.
- Jestem wielki. - powiedział dumnie.
- Dzięki. - powiedziałam
- Muszę się zbierać. Fajnie było. - powiedział Zayn, odprowadziłam go do drzwi i gdy tylko wyszedł wróciłam do kuchni, ale chłopców już nie było, wszyscy siedzieli u mnie w salonie i oglądali bajkę, usiadłam obok Josh'a i się uśmiechnęłam. Lubiłam takie dni jak ten, cały czas tylko spokój, mimo że w gronie przyjaciół, to spokój, nikt nie wariuje, bo wszyscy umierają, ale jest miło.


______________
Ten rozdział mi się strasznie nie podoba....
Ale zostawiam go wam do oceny.
Nie liczcie na szybką konfrontację Oli i Hazzy. :D

Mwahh <3

PS.: PROSZĘ WPADAJCIE NA : http://the--black--shadow.blogspot.com/


KOCHAM <3

20 komentarzy:

  1. Rozdział jest fajny... Tylko mogłoby być więcej nerwowego Hazzy, ale ogólnie jest spoko. Ten blog jest super. Mam nadzieję, że będzie tak dobry jak poprzedni, a nawet lepszy.
    Czekam na kolejny rozdział :).

    Pozdrawiam;*

    Channelx.

    OdpowiedzUsuń
  2. bosko. *________*
    wiesz co, mogłabyś raz na jakiś czas napisać coś totalnie beznadziejnego i do dupy, bo nie mam czego krytykować. :<


    Zapraszam do mnie. :)

    Ev.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie super
    Jak zawsze
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział jest super ! ; )
    czekam już na nn.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdział czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. no, no fajny, :) właśnie takie blogi mi się podobają. pełno zabawy :) czekam na kolejne rozdzialy :3

    OdpowiedzUsuń
  7. PARTY HARD <3
    po prostu kocham ten rozdział :D
    i to zadanie by wyjść w bokserkach xdd
    czekam na kolejny :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  8. ej , no nie rób z Hazziątka takiego chujja , że się tak wyrażę XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak ciężko o nim tak pisać ? xD
      Szczególnie, że to mój Hazz ! <3

      Usuń
    2. Mam nadzieję że w następnych roździałach będzie "milszy" XD Nasz słodkii zbboczonyy Harruś :D

      Usuń
  9. Hahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahahahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahahahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahahahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahahahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahahahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahahahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahah, bum.
    Za duzo H i A. O tak, o wiele za duzo. Dedlam czytajac rozdzial. A Hazza jest WPIC XDXD
    Czyli tak.
    KURDE, DLACZEGO MI NIE NAPISALAS, ZE DODAJESZ ROZDZIAL?!
    A tak wgl, to Ciebie Kocham xdxd ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BTW. Thank You, ze przez moje lenistwo nie musimy juz wpisywac kodow, trolololol :P

      Usuń
    2. Napisałam ! Albo nie, sama już nie wiem :)
      Jeżeli nie to przepraszam !
      Wybaczysz mi ? ;)

      A wiesz, że ja ciebie też Kocham ? :* <3 xD

      Usuń
    3. Hahahhahahah, nasze rozmowy na ggprzebijaja wszystko xdxd

      Usuń
    4. No ba ! <3
      Ale cicho !
      Bo wstyd to pokazać światu ! xD

      Pisz posta na swojego bloga a nie ! xD

      ♥♥♥♥♥♥

      Usuń
  10. Świetny! :D

    Ja właśnie zaczęłam pisać kolejne z opowiadań. Może jestem trochę naiwna, że wyskakuję z takim pomysłem, w dodatku gdy głównymi bohaterami mają być współczesne gwiazdy, jednak z miłą chęcią przeczytałabym co o nim sądzisz :]
    http://heartsin1918.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Cuuuuuuuuudo :-)
    Za dobrze piszesz, FOCH :P
    Jak wydasz książke to pierwsza stanę po nią w kolejce :-)
    Oj Hazuś, nie wolno używać takich słów :P
    Pisz szybciutko :-)
    Będę czekać
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jak zwykle cud miod i orzeszki
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział przeczytałam wczoraj, ale nie miała czasu skomentować, więc piszę do Ciebie teraz ...
    Jej .. kurcze ...
    Skąd ty wzięłaś ten pomysł na opowiadanie ?!
    Osobiście uważam, że jesteś genialna ...
    Nie mogę doczekać się kolejnej części opowiadania :-)

    Pozdrawiam :

    http://i-can-be-your-shelter.blogspot.com

    http://youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń