Po obiedzie razem z Mi wróciłyśmy do domu. Moja córeczka pobiegła do swojego pokoju się bawić, a ja usiadłam na sofie w salonie i zabrałam się za obróbkę zdjęć dla szefa. Nie miałam na to najmniejszej ochoty, ale zlecenie samo się nie wykona. Po godzinie Mia zeszła do mnie i usiadła obok.
- Pracujesz ? - zapytała.
- Tak szkrabie. - odpowiedziałam lekko się uśmiechając
- A wujek Josh nie przyjedzie ? - zapytała
- Nie kochanie, a co nudzi ci się ? - zapytałam, a ona po0kiwała główką.
- To chodź, pójdziemy na spacerek. - powiedziałam i założywszy buty sobie i Mi ruszyłyśmy na spacer. Mała była w swoim żywiole. Trawa, dużo przestrzeni, kochała to. W Londynie nie ma zbyt wielu takich miejsc, a tu wystarczy wyjść za dom. Śmiała się, biegała i ganiałaa motylki.
- Hej. - usłyszałam za plecami znajomy głos.
- Hej Harry. - odpowiedziałam nawet się nie odwracając.
- Jest urocza. - powiedział patrząc na Mi
- Taak. Masz rację. - uśmiechnęłam się.
- Mamo ! Zepsuło mi się.- powiedziała wskazując na wianek, zaśmiałam się cicho i zdjęłam jej go z jej blond loczków.
- Zaraz coś wymyślimy. - powiedziałam a ona pobiegła bawić się dalej.
- Czemu nic nie powiedziałaś ? - zapytał Harry siadając na trawie obok mnie.
- Nie chciałam ci niszczyć kariery. Zawsze o tym marzyłeś. - powiedziałam
- Zostawiłbym to. Olał marzenia. Wróciłbym do ciebie Oli. Nigdy nie postąpiłbym tak głupio, gdybym tylko wiedział, że jesteś w ciąży. - powiedział
- Byłbyś ze mną z litości. Nie chciałam tego Harry. Litość to coś, czego nie potrzebowałam i nadal nie potrzebuję. Osiągnęłam to wszystko co mam tylko dlatego, że nikt nie patrzył na to, że mam -naście lat i dziecko. Musiałam ciężko pracować, żeby to osiągnąć i powiem ci, że jestem z siebie dumna. Osiągnęłam to co chciałam. Ty też masz to co chciałeś. Karierę, fanów. - powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Ale nie mam Ciebie Livy. Nie mam tego, co było dla mnie najważniejsze, nie mam osoby, która była dla mnie wszystkim, która zawsze mnie wspierała i znosiła wszystkie moje wybryki. - powiedział
- Posłuchaj mnie Harry. Masz dopiero 20 lat. Znajdziesz jeszcze kogoś, kogo pokochasz. - powiedziałam
- mhm. - mruknął cicho i wlepił swój wzrok w małą.
- Mia, zbieramy się do domku co ? - zapytałam
- Jeszcze chwila mamo ! - jęknęła, a ja z uśmiechem się zgodziłam.
- Mogę ją jutro zabrać na spacer ? - zapytał Harry
- Możesz Harry. - powiedziałam a on się uśmiechnął.
Perspektywa Harry'ego:
Gdy zgodziła się na to, żebym mógł zabrać małą na spacer ucieszyłem się. Nie widziała mnie tyle czasu, zraniłem ją, a ona ufa mi na tyle, żeby powierzyć pod moją opiekę dziecko. Gdy po jakimś czasie rozeszliśmy się do domów postanowiłem jeszcze na chwilę wstąpić do naszego miejsca pod wierzbą. Z daleka widziałem jakąś sylwetkę. Siedziała pod drzewem i wpatrywała się w dal. Gdy podeszłem bliżej dostrzegłem, że w lewej ręce trzyma żyletkę, a po jej policzkach spływają łzy. Obejrzałem się za siebie i zobaczyłem, że w moim kierunku biegnie Mi, a za nią Liv, próbująca ją przekonać, żeby zaczekała. Gdy dziewczynka już do mnie podbiegła wtuliła się we mnie a ja wziąłem ją na ręce. Przypomniałem sobie o rudowłosej dziewczynie siedzącej kilka metrów dalej pod drzewem. Odwróciłem się. Nie zwracała na nas uwagi.
- Coś się stało ? - zapytałem podchodząc bliżej.
- Harry debilu,. ona płacze, więc coś musiało się stać. - powiedziałą Olivia.
- Zaczekaj tu z małą. - dodała i podeszła do dziewczyny. Niepewnie usiadła obk.
- Jestem Olivia a ty ? - zapytała
- Camille. - odpowiedziała tamta.
- Co się stało Camille ? - zapytała Liv, dziewczyna nie odpowiedziała.
- Chcę ci pomóc. - powiedziała blondynka, a ruda wybuchła płaczem. Olivia przytuliła ją do siebie.
- Nikt nie może mi pomóc. -powiedziała Cam
- Zawsze jest jakiś sposób. - powiedziała Oli a Camille oderwała się od niej i spojrzała na mnie.
- Wam się udało. Ja mam gorzej. Jestem w ciąży, a chłopak mnie zostawił. - wyszeptała. Olivia ponownie ją przytuliła.
- Ile masz lat ? - zapytała
- 17. - odpowiedziała ruda
- Ja jak miałam 17 to już nosiłam małą na rękach. Camille. jak miałam 16 lat, też zaszłam w ciążę i chłopak mnie zostawił. Wychowywałam ją sama przez 3 lata. Na początku też było mi ciężko. Też się cięłam, też płakałam, obwiniałam się o wszystko, ale potem zrozumiałam, że nie warto, że przecież wszystko się ułoży, że gdy tylko ta mała istotka pojawi się na świecie to jakoś to będzie.- powiedziała Oli. Mała wstała z moich kolan i poszła do Livs. Zrozumiałem co ja jej zrobiłem. Cieła się... To moja wina...
- Ale... ja się boję. - powiedziała Cam
- Też się bałam. Ale nie ma czego. Kiedyś nawet myślałam o oddaniu jej zaraz po urodzeniu, ale jak tylko ją zobaczyłam, to wyrzuciłam ten pomysł z głowy. Była taka malutka, taka delikatna i taka moja. A gdy patrzyła na mnie tymi swoimi dużymi oczkami to jakby mówiła " Kocham cię" To było cudowne uczucie. Wtedy czułam, że dobrze robię, że to wszystko ma sens, że mam dla kogo żyć. Ty też to kiedyś zrozumiesz. - powiedziała i wstała. Potem razem z małą odeszły. Czułem się okropnie. Nie dość, że zostawiłem ją samą, wtedy gdy mnie potrzebowała, to jeszcze ona cieła się z mojej winy. Moja Livy... Nigdy nie pozwolę jej skrzywdzić. Ani jej ani mojej córki.
- Hej Hazz. Fajnie, że już jesteś. - powiedział Zayn gdy przekroczyłem próg salonu. Spojrzałem na niego i uświadomiłem sobie, że to włóaśnie mój przyjaciel może mi przeszkodzić w zdobyciu serca Olivii. Nie mogę pozwolić na to, by oni byli razem. Znam Zayna nie od dziś i wiem, że jego najdłuższy związek trwał 3 miesiące. Olivia zasługuje na kogoś lepszego. Nie mówię, że ja jestem od niego lepszy, bo moje ostatnie związki to była totalna klapa, ale jestem ojcem jej dziecka, byliśmy ze sobą rok i pewnie gdyby nie to, że w pewnym momencie sodówka uderzyła mi do głowy nadal bylibyśmy razem.
- Żyjesz ?- zapytał Nialler
- Tak. Żyję. - odpowiedziałem i usiadłem na kanapie.
- Co się z wami dzieje? Zayn chodzi z głową w chmurach, ty też, Liam nie odrywa wzroku od telefonu, a Lou gada do wypchanego gołębia... Czy tylko ja jestem normalny ? - jęknął irlandczyk.
- Oj Niallerku, do normalnych ludzi ty nigdy nie należałeś. - powiedział Lou a blondyn rzucił w niego poduszką.
- Hazz idziemy jutro po obiedzie do jakiegoś baru ? - zapytał Malik
- Nie mogę. Jutro idę z Mi na spacer. - powiedziałem
- jaki wzorowy tatuś. - zaśmiał się Lou
- Spadaj Tommo. - powiedziałem a oni zaśmiali sie
- No ale daj spokój lokers przecież dobrze wiemy, że bardziej ci chodzi o Olivię niż małą. - powiedział Louis
- Nie masz racji Lou. Zarówno Livy jak i Mia są dla mnie cholernie ważne, i nie pozwolę na to, aby ktokolwiek je obrażał. Nie zasłużyły na to. - powiedziałem
- Spokojnie. Ja ich nie obrażam, tylko mówię, że Olivia nie jest ci obojętna. - powiedział
- Nie jest. Masz rację, ale ja chcę jej dobra. Nie chcę, żeby kolejny raz cierpiała z mojego powodu. Nie chcę, żeby cierpiała z jakiegokolwiek powodu.- powiedziałem cicho
Perspektywa Olivii:
Ta sprawa z Camille wiele mi uświadomiła, że nie tylko ja byłam w takiej sytuacji, że codziennie ktoś boryka się z jakimś problemem, że nie warto się zadręczać. Postanowiłam założyć blog. Chciałam pomagać innym, a wiedziałam, że w sieci dużo osób potrzebuje pomocy. Gdy jesteśmy anonimowi łatwiej mówić o problemach, łatwiej się zwierzać.
Następnego dnia zaraz po obiedzie zjawił się Harry i zabrał Mi na spacer. Miałam chwilę dla siebie, więc postanowiłam skończyć ten projekt ze zdjęciami dla Mike'a. Moje plany jednak uległy zmianie, gdy w drzwiach pojawił się Zayn.
Perspektywa Harry'ego:
Chodzimy po parku już jakiś czas, teraz Mia bawi się na placu zabaw więc postanowiłem sprawdzić TT. Odpisałem kilku fankom i spojrzałem na plac zabaw. Nigdzie nie było małej. Przestraszyłem się. Obszukałem wszystkie miejsca na tym placu zabaw, ale nigdzie nie było mojej małej córeczki. Pierwszy raz wyszedłem z nią na spacer i już ją zgubiłem. Olivia mi zaufała, a ja co ? Boże.. Moja mała Mia... Zaqcząłem szukać jej w całym parku, ale nadal nigdzie nie mogłem jej znaleść. Gdzie jest moja córka ! Jaki ja jestem nieodpowiedzialny. Co ja zrobiłem !? Olivia mnie zabije !
- Tato... - usłyszałem po 15 minutach za plecami, odwróciłem się i zobaczyłem małą. Stała i patrzyła na mnie przerażona.
- Mia ! - powiedziałem i mocno ją do siebie przytuliłem. Poczułem ulgę.
- Tato, tam był motylek i ja poszłam za nim i on poleciał wysoko i ja się zgubiłam. - powiedziała
- Już dobrze. Już jesteś ze mną. - powtarzałem w kółko tualąc ją do siebie.
- Bałam się tatusiu. - powiedziała.
- Też się bałem Mi. Ale już jest dobrze. Już jesteś ze mną. Tatuś cie kocha. - powiedziałem a ona się uśmiechnęła. Zabrałem ją do knajpki do której zawsze chodziłem z Livy. Od progu powitał mnie zapach kawy. za ladąjak dawniej siedział pan Jones. Usiedliśmy przy jednym stoliku.
- Co byś chciała księżniczko ? - zapytałem
- Soczek. - odpowiedziała
- Jeszcze coś ?- zapytałem
- ciacho. - odpowiedziała lekko się uśmiechając.
- Dobrze. Zaczekaj tu chwilkę, tylko nigdzie się nie ruszaj. - powiedziałem i ruszyłem do lady.
- sok jabłkowy, herbatę i dwa razy jakieś pyszne ciasto. - powiedziałem do pana Jones'a.
- Dobrze Harry. - odpowiedział i zniknął na zapleczu. Wróciłem do małej.
- Daw3no cię tu nie było. - powiedział mężczyzna stawiając przed nami zamówienia.
- Dużo się zmieniło. - powiedziałem
- Widzę właśnie. - zaśmiał się i odszedł.
________________________
Wczoraj miałam wenę i dziś w moje 16 urodzinki wstawiam wam rozdział :)
Piszcie w komentarzach swoje nazwy z TT to bd was informowała :)
Ja na TT to : @Paula_97_
Liczę na to, że pod rozdziałem będzie kilka komentarzy :)
Komentujcie :)
Mwahh <3
Paula ♥
Rozdział 13
-
Następnego dnia obudziłem się wcześnie. Byłem strasznie niewyspany, całą
noc dręczyły mnie koszmary, w każdym z nich Lily ze mną zrywała i zaczynała
chodz...
11 lat temu
Mała no to wszystkiego naj :* Żeby spełniły się Twoje marzenia :*
OdpowiedzUsuńA mój TT to @Asiula91
Wszystkiego najlepszego. :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, i chociaż tak długo nic nie dodawałaś ja wciąż czekałam. I było warto. Czekam na następny. :>
TT @KingOfCarrots2
To wszystkiego najlepszego :D
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział i już nie mogę się doczekać kolejnych <3
suuupe rozdział :)
OdpowiedzUsuńna serio się przestraszyłam, że Harry zgubił małą.
Mam nadzieję, że Liv jednak będzie z Zayn'em :D
czekam na kolejny :)
+ Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, życzę ci aby wszystkie twoje marzenia się spełniły :*
Wszystkiego najlepszego Paula <3
OdpowiedzUsuńRozdział genialny z resztą wszystkie jakie piszesz.
Już myślałam, że się nie doczekam z twojej strony jakiegokolwiek rozdziału. Gdy zobaczyłam, że coś wstawiłaś to z radością zaczełam czytać. Kocham twoje opowiadania i nie wyobrażam sobie, abyś przestała pisać. Mówiłam ci to chyba kilka razy - masz talent.
Czekam z niecierpliwością na kolejny i zapraszam do siebie. Jedno opowiadanie skończyła, ąe zaczęłam nowe
http://1d-give-love-to-work.blogspot.com
PAULAPAULAPAULA
OdpowiedzUsuńI tak wiesz, że cie Kocham! <3
yeaaah!!! Nareszcie dodałaś nowy rozdział! A już się bałam że już więcej nie dodasz żadnych rozdziałów ! Ufff a tu taka niespodzianka! | Rozdział jak zwykle świetnie ci wyszedł! Z niecierpliwością czekam na następny moja nazwa na tt : Mayaa_Styless :D a przy okazji zapraszam na http://gottabeyou-onlyyou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji słodkiej szesnastki!!! :D
OdpowiedzUsuńO Boże!
OdpowiedzUsuń1. Szesnastka! Ja mam dzisiaj urodziny ale co tam! HAPPY BIRTHDAY!
2. Nowiutki rozdzialik!
3. Taki słodki nowiutki rozdzialik!
4. Wróciłaś do nas miśku!
Ja cię nie opuściłam. Prawie codziennie sprawdzałam bloga. Teraz mam chorą nóżkę i net mi się w końcu odblokował. Wchodzę i patrzę... NOWY ROZDZIAŁ! I to jeszcze w moje urodzinki! Strasznie dziękuję i kocham!
Edzia <3
Happy B-Day ;)
Usuńhttp://czekamnatenmoment.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświeeeene. jak zawszee :*
OdpowiedzUsuń@victoriaaaa470